Szablon stworzony przez Arianę dla Wioski Szablonów | Technologia Blogger | X X X

20.10.2020

Ciągle coś tworzę

 Dzień dobry!

Żyję, mam się dobrze, choroba na szczęście omija nasz dom szerokim łukiem. Publikuję trochę mniej, bo zajmuję się teraz rzeczami trochę mniej powiązanymi z haftem. Na dziś mam dla Was przygotowane dużo różnych rzeczy, więc zapraszam do oglądania :).

Tak, dzisiaj czeka nas trochę haul zakupowy, trochę informacji o tym, co haftowałam, pogadamy też trochę o innych projektach :).


Jak można się domyślić po marce, pojechaliśmy do Szwecji. Muszę przyznać, że po zawalonym kompletnie lipcu potrzebowałam tego wyjazdu. Spotkaliśmy się z dwójką znajomych, a weekend upłynął pod znakiem pysznego jedzenia (Pinchos <3) i grania w stare gry. Oczywiście musiałam też zajść do Panduro, no bo szanujmy się, co to za wizyta w Szwecji bez Panduro?Jeszcze nie wiem, co z tymi materiałami zrobię, ale były zbyt śliczne (i przecenione), by ich nie kupić.


A tutaj ćwiczyłam sobie haft płaski. Miałam zamiar spróbować wyhaftować na kanwie wypruwanej nowe Buble na tym materiale tak na próbę, ale koniec końców wyszły mi kwiatki.


Z tego jestem najbardziej dumna :).


A tak mi idzie praca nad jednym z zestawów, które pokazywałam wam ostatnim razem. Powolutku, ale do przodu. Uwielbiam te kolory.


I tego motylka <3. Jeśli tylko zostanie mi trochę muliny po skończeniu tego projektu, koniecznie haftuję sobie takiego na jakiejś koszulce.


A tutaj prezent dla narzeczonego, żeby trochę osłodzić mu powrót ze Szwecji. Zrobiłam także wersję komputerową tego wzoru, aby miał już gotowe logo, kiedy wróci do prowadzenia audycji :).


A oto pożeracz mojego czasu (poza Animal Crossing) - modelina polimerowa. Fajnie się nią bawię. Zamówiłam pomarańczową, bo chcę spróbować ulepić małe dynie.


A to niektóre z moich już ulepionych dzieł :). Plan jest taki, aby wypełnić taczki ziemią i mchem, a potem poustawiać dookoła grzyby, maliny i inne ulepione cuda. Zobaczymy, co z tego wyjdzie. Muszę wymyślić, jak zabezpieczyć drewno przed wilgocią.


I cóż, to na tyle. Zdjęć miało być więcej, ale gdzieś posiałam nowe naklejki i washi tape, którymi chciałam się pochwalić. Trochę chaotyczny ten wpis, ale co tam. Mam nadzieję, że jesień miło wam wszystkim upływa. Do zobaczenia w następnym wpisie :).


14.08.2020

Dlaczego ja to sobie robię?

Dzień dobry!

Długo mnie nie było, bo długo nic nie haftowałam. W sumie nie mam za dużo do powiedzenia w tym poście, przyszłam tylko pokazać zdjęcie dziewczyny z konewką w miejscu, w którym poddałam się z haftowaniem tego wzoru. 

A poddałam się, bo wybrałam zdecydowanie za gęstą kanwę do wzoru, który posiada tyle różnych konturów (i french knoty z jakiegoś powodu). Jestem już po prostu nim zmęczona, więc co zrobiłam? W ramach nowego, ciekawego projektu oraz nagrody za obronę licencjatu zamówiłam sobie dwa nowe zestawy. 

Które posiadają jeszcze więcej konturów. Dlaczego ja to sobie robię?

Oprócz tego dokupiłam kilka mulin, ale to głównie biele i czerń, więc nie ma się czym chwalić. 

W ten weekend chciałabym sobie zrobić kreatywny wieczór razem ze znajomymi, podczas którego oni rysują, a ja siadłabym do haftowania. Zobaczymy, co z tego wyjdzie. Na razie trzymajcie się i do zobaczenia!

8.08.2020

Haftowane łzy

 Cóż więcej mogę powiedzieć. Po prostu mi przykro.

#muremzaMargot

#muremzaStopBzdurom