Szablon stworzony przez Arianę dla Wioski Szablonów | Technologia Blogger | X X X

13.06.2019

Jak haftować krzyżykami na koszulce?

Dzień dobry, moi drodzy!
Przygotowałam dziś dla Was obiecaną (już jakiś czas temu) instrukcję obrazkową o tym, jak haftować na ubraniach krzyżykami. Mam nadzieję, że instrukcja ta przyda się wszystkim zainteresowanym, którzy chcą stawiać swoje pierwsze kroki w upiększaniu własnych ubrań :). Ja sama już od dawna chciałam spróbować przenieść hafty z kanwy na rzeczy używane codziennie, a że niedługo wybieramy się z ukochanym na koncert muzyki z dawnych gier, okazja nadarzyła się idealna. Chwytajcie za igły i do pracy!

1. Zebranie materiałów

Chcemy uzyskać (w miarę) równe krzyżyki na odzieży, więc pasowałoby przygotować sobie potrzebne materiały. Przydadzą się: kanwa wypruwalna (14ct), tamborek (mój ma średnicę 17 cm, ale jest czasami trochę za duży i nieporęczny), mulina (zielona z Madeiry, brązowa, biała i czarna to DMC, takie wymiatanie resztek), koszulka (zdecydowałam się na czarną, kupioną w Housie, bo nigdzie indziej nie mieli zwykłych, najprostszych czarnych koszulek), igła (pozostałość po gilach, czyli odpowiednia do kanwy 18ct; ważne, żeby była w miarę cienka i ostra na końcu; nie mam pojęcia, czy zwykłe igły do szycia się nadadzą). Obrazek z Bublami dla wzoru, łatwiej mi się na nim liczy krzyżyki.

2. Fastrygowanie

Zrobiłam to na modelu, który będzie zasuwał w tej koszulce, więc z oczywistych powodów dostajecie zdjęcie bez modela. Fastrygowanie polega na tym, że przykładacie kanwę do ubrania i pojedynczą nicią suniecie pomiędzy dziurami w kanwie. Przytwierdzacie ją w ten sposób do koszulki, żeby wzór wyszedł równo. Należy pamiętać, żeby wbijać igłę w miarę daleko od siebie, by potem łatwo można było wyjąć nitkę. Nie umiem chyba za dobrze wyjaśniać rzeczy. Z jakiegoś powodu na drugim zdjęciu znalazły się moje próby haftu płaskiego na jeansie - można to uznać za zapowiedź kolejnego projektu.



A tutaj pierwszy Bulb do porównania, prany już ze trzy razy. Wygląda tak krzywo, bo nieprasowany. Wszystko się całkiem trzyma, nitki nie wychodzą ani nie uciekają.
Tak wygląda fastrygowanie "od spodu".

3. Haftujemy!

Nawlekamy nitkę (ja haftowałam dwiema) na igłę i zaczynamy haftować. Bardzo ważne jest, by stawiać górną część krzyżyka zawsze w tą samą stronę - jeśli pierwszy krzyżyk rozpoczniemy \, to później każda kończąca krzyżyk nitka powinna kierować się w stronę /. Nie ma się też co spieszyć, wszystko trzeba haftować powoli i na spokojnie, najlepiej przy dobrym świetle. Dlaczego? Dowiecie się za kilka zdjęć. Mała porada: przy pierwszej nitce najlepiej zostawić sobie pół centymetra lub więcej zwisającego, a później przykryć ją innymi krzyżykami (wszystko od spodu oczywiście). Najlepiej też nie skakać za bardzo pomiędzy kolorami, by zachować jak najcieńszą warstwę muliny (ja swojej nie podklejam, więc im więcej muliny, tym bardziej może drażnić noszącego).


Tu stwierdziłam: "e, wyciągnę już fastrygę, bo po co mi ona, zaraz się zaplącze w nitki i potem jej nie wyciągnę". Nie róbcie sobie tego. Zostawcie ją do samego końca. Przydaje się.
A tu już wyhaftowane Buble razem :) Pora na kącik zachwytów.


4. Wyciąganie nitek

Po zakończeniu haftowania wyciągamy fastrygę i jak już jesteśmy pewni, że nie będziemy nic dohaftowywać, zaczynamy wyciąganie nitek kanwy. Jest to bardzo proste - podważamy nitkę igłą i ciągniemy w odpowiednim kierunku. Czasem trzeba włożyć w to trochę siły, zwłaszcza przy nagromadzeniu krzyżyków, dlatego najlepiej robić to powoli i na spokojnie, żeby nic przypadkiem nie zniszczyć.


5. Cieszymy się efektami!

Nie mogłam nigdzie znaleźć czarnego filcu, więc nie podklejałam swojego dzieła (ale jeśli tylko macie ochotę, to proszę bardzo), na razie nosi się nieźle, z praniem w zwykłej pralce na normalnych ustawieniach też nie ma problemu.  Przy zielonym Bublu widać, że trochę się spieszyłam: ma krzywy krzyżyk na końcu ogona i przy nasadzie. Udało mi się to trochę poprawić, bo w oryginale miał jeszcze rozwaloną przednią łapkę - po prostu za daleko wbiłam igłę. Oczka kanwy wypruwalnej są mimo wszystko większe od typowej kanwy 14ct, dlatego warto uważać, gdzie się igłę wbija.
Nie wiem, co jeszcze mogę dodać, dlatego już się zamykam, przedstawiam efekty końcowe i żegnam się z Wami. Jeśli macie jakieś pytania, walcie śmiało :). Do następnego!



Tada!


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz