Szablon stworzony przez Arianę dla Wioski Szablonów | Technologia Blogger | X X X

4.04.2019

Wielkie pranie (#Gile 6)

Moje drogie czytelniczki!
Dziś nadeszła ta wiekopomna chwila zakończenia cyklu postów z gilami.  Wytargałam z szafy również inne dzieła, które mieliście już okazję kiedyś oglądać, żeby je w końcu wyprać. Bez zbędnego przedłużania zapraszam do oglądania.
Ktoś pamięta jeszcze kosmos i jeżynki? One też trafiły do prania :D. Hafty prałam ręcznie, moczyłam je w ciepłej wodzie z dodatkiem delikatnego mydła (a właściwie to szamponu), spłukiwałam zimną, później zawijałam w rulon wraz z ręcznikiem i wyciskałam. Po rozwinięciu naciągałam i w takiej pozie leżały aż do rana.
A tak prezentują się grubaski w pełnej, skończonej formie. Tego wgniecenia na bokach nie byłoby, gdybym po prasowaniu nie zapomniała o zrobieniu zdjęć (tak, poskładałam wyprasowany haft w kostkę i schowałam).
<3
Trochę zbliżeń na ostatniego gila, bo on w sumie miał najmniej czasu antenowego na blogu z całej czwórki.
Przy backstitchowaniu zauważyłam też, gdzie popełniłam pierwsze błędy, które potem sprawiły, że haft nie chciał mi się połączyć w innym miejscu - okazało się, że pierwsze pomyłki w krzyżykach pojawiły się już nad głową wyżej usadowionego gila.
Użyłam też dwóch (że tak powiem) rodzajów backstitchy - pierwszy, zwykły, poświęciłam na gile, gałązki i kuleczki. Drugi sposób polegał na tym, że po przeciągnięciu nitki na prawej stronie wzoru powracałam i wbijałam igłę jedno oczko wcześniej. Przeprowadziłam igłę pomiędzy splotami już wyszytej nici i leciałam do następnego punktu. W ten sposób rogi są mniej kanciaste, a sam backstitch jest na liściach bardziej wyrazisty.
I tak oto, drodzy państwo, docieramy do końca sagi o czterech ptakach na gałęzi. Z tej samej serii są jeszcze sikorki, ale na razie robię sobie krótki odpoczynek od ciemnej kanwy. Nie wiem, czy zajmę się teraz młynem (pasowałoby, ale nie bardzo mam ochotę), tymiankiem (jak ja tęsknię za szybkimi, prostymi haftami!), czy może znowu zamówię coś innego. Noszę się też z zamiarem zrobienia jednego, niewielkiego wzoru na podstawie grafiki, w której jestem zakochana. Cóż, czas pokaże.
Tymczasem żegnam sie z wami i do następnego!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz