Szablon stworzony przez Arianę dla Wioski Szablonów | Technologia Blogger | X X X

24.10.2019

Po raz pierwszy dołączam do wyzwania

Dzień dobry!
Przychodzę do was dzisiaj z haftem stworzonym na wyzwanie do Uli o warzywach i owocach. Tym razem udało mi się ukończyć wszystko w terminie, dlatego bez zbędnego przedłużania zapraszam was do oglądania zdjęć :).

Tada! Oto moja dynia :). Wzór znalazłam na którejś z grup krzyżykowych na facebooku, w szafce znalazłam resztkę nieużytej kanwy (chyba 16? Zamawiałam ją dawno temu i za nic w świecie nie mogę sobie przypomnieć, jaka to była kanwa) i wzięłam się do pracy.

Haftowanie zajęło dwa dni. Wykorzystałam mulinę (a właściwie wełnianoakrylowe nici), która została mi po haftowaniu jeżyn. Teraz dynia jest milutka w dotyku i włochata <3.

Hah, szkoda tylko, że nie zauważyłam przed robieniem zdjęć, jak bardzo wymięte mam tło. Jeśli zastanawiacie się, co to za materiał i skąd nagle w moich zasobach znalazł się malutki tamborek, będziecie musieli poczekać na post dotyczący mojej podróży do Norwegii. :)
 Na dziś to tyle. W najbliższej przyszłości planuję post właśnie o Norwegii (oraz, oczywiście, malutki haul zakupowy). Już teraz wiem, że na pewno nie zdążę wyhaftować wieńca do końca października, więc tegoroczny stitchtober możemy uznać za zawalony. Oh well, co mogę poradzić. Ale mam już za to plany na serię ozdób bożonarodzeniowych w ramach rekompensaty! A na razie życzę wam dobrego dnia i do następnego :).


18.10.2019

Urodziny bloga

Dzień dobry!
Dzisiaj obchodzimy równy roczek, odkąd na tym blogu pojawił się pierwszy post, yay! Ja w tym momencie prawdopodobnie baluję w Norwegii, ale nie mogłabym Was przecież zostawić z pustymi rękoma ;). Zapraszam na małe podsumowanie dotychczasowej pracy, a w ramach deseru proponuję kilka zdjęć z wrześniowego urlopu.

Pierwszy post na tym blog pojawił się: 18.10.2018r.
Stworzone własne wzory do pobrania: 2 (a oprócz tego Pikachu i  chyba jeszcze Charmader, którego jeszcze nie wyhaftowałam)
Wyhaftowane wzory: 11. Na blogu możecie zobaczyć tylko dziesięć, bo jedenastemu zapomniałam zrobić zdjęcie przed oddaniem prezentu - był to haftowany kaktus dla przyjaciółki z okazji urodzin.
Wyhaftowane projekty użytkowe: 3 - spodnie, torba na zakupy, koszulki z Bublami. Fun(?)fact: nigdzie nie mogę znaleźć swojego zielonego Bubla :c.
Wyzwania, w których brałam udział: oprócz stitchtobera równe 0. Planowałam brać udział w niektórych zabawach, ale czas i połamane igły zadecydowali inaczej.
UFOKi (zestawy zaczęte, niedokończone): 1. Przeklęty wiatrak.

A teraz idziemy do tej weselszej części: zdjęcia! Pozwólcie, że zabiorę Was na cieplutką i ładną wycieczkę do Obzoru :D.

A to nasz hotel :)
I widoczek z pokoju
Ręcznie robione i ręcznie malowane talerze.
I ceramiczne słodkie kotki <3.
A to obiadek w nadmorskiej restauracji w trakcie wycieczki.
Widok z (jednej z trzech) restauracji hotelowej.
A tu takie patio nad barem basenowym.


No i oczywiście drink :)

Basen (proszę zignorować moje nogi). Pomimo 24 stopni przez wiejący wiatr czasami potrafiło być całkiem zimno, zdążyły się też dwa dni deszczu. Ja większość ciepełka przespałam, bo oczywiście że już drugiego dnia byłam przeziębiona.

Widok z parku obok hotelu.

Rynek, jakieś 5 minut spacerkiem od hotelu.


Nie mam zielonego pojęcia, dlaczego zaraz obok hotelu stały sobie działa wojskowe, no ale sobie stały.



Taki ładny wodospad w ogrodach królowej Marii :).










W Bułgarii na prawie każdym zakręcie były koty. Dosłownie. Wszędzie koty. Czułam się jak w raju <3. Jednego nawet nazwałam Sucharek.
A to kiwano.
Pozdrawiamy przewodniczkę, panią Grażynę. Tuptaliśmy do winiarni, która sprzedawała najlepsze na świecie wina orzechowe i figowe. Jak ja żałuję, że nie wzięliśmy tak z 5 butelek więcej ;_; (wcale nie brzmię teraz jak alkoholik).
A tu już Warna i kościół prawosławny. Czekaliśmy na spóźniającego się kierowcę autobusu.
I na dobre zakończenie znowu basenik :D.

Cóż, to na tyle. Mam nadzieję, że zdjęcia się podobały i przeniosły Was na chwilę w wakacyjne klimaty :D. Do następnego!

10.10.2019

Zaczynamy stitchtober

Dzień dobry!
Post miał się pojawić już tydzień temu, ale odrobinę zapomniało mi się, że od października wracam na uczelnię, ups. Okazało się, że nauka zajmuje zdecydowanie więcej czasu, niż się spodziewałam. Nie bójcie żaby, w międzyczasie coś tam na tamborku się działo. Zdjęć niewiele, bo jak zwykle zapomniałam regularnie fotografować postęp. Zapraszam do oglądania!

Haft: Wieniec
Haftowane: od 01.10
Producent: Riolis (zamawiane bodajże z Coricamo)
Tada :D! Jak już chyba wspominałam ostatnio, w tym roku z okazji stitchtobera wybrałam znowu wzór od firmy Riolis. Jeżyny haftowało mi się całkiem dobrze, więc stwierdziłam, że jesienny wieniec też powinien być okej.

Niestety już teraz spodziewam się, że przed końcem października nie wyrobię się z całością. Ale hej, nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło, przynajmniej będę miała co robić w zimowe wieczory :D.

Wzór wybrałam ze względu na żywe i różnorodne kolorki. Oprócz tego wieńca zastanawiałam się również nad sporych rozmiarów widokiem na jesienny stragan. Po dłuższym zastanowieniu stwierdziłam jednak, że po przygodach z ostatnią widokówką (podarte nici, dwie złamane igły, mnóstwo pomylonych krzyżyków i jedna wielka frustracja) zrobię sobie chwilę przerwy od widoków i wrócę do takich jakby początków ;). Muszę przyznać, że mulina w tym zestawie jest bardzo przyjemna w dotyku i przy pracy, rzadko kiedy się plącze. Nie są to te same wełnianoakrylowe nici co w jeżynach, ale i tak przyjemnie się nimi haftuje.

A tutaj kawałek wzoru. Jest on całkiem spory (chociaż większą część całego druku zajmują instrukcje w milionie języków), ale przyjemnie mi się z nim pracuje, rozróżnienie kolorów na wzorze zdecydowanie ułatwia pracę (np. ten różowo-fioletowy liść po wyhaftowaniu jest czerwony). Na pewno nie męczę się tak jak przy Dimensions, gdzie oznaczenia były wyłącznie różowo-niebiesko-czarne lub jak przy kosmosie od Coricamo, gdzie praktycznie wszystkie kolory były takie same.

Na dziś to tyle. W przyszłym tygodniu blog obchodzi swoje pierwsze urodziny, ale mnie w tym czasie nie będzie w kraju, dlatego już dzisiaj ustawię post do automatycznej publikacji. Pooglądamy sobie zdjęcia z wakacji  i zrobimy małe podsumowanie :D. Trzymajcie się i do następnego!