Szablon stworzony przez Arianę dla Wioski Szablonów | Technologia Blogger | X X X

29.11.2018

Kosmos (z kosmosu) #1

Haft: Kosmos
Czas haftowania: 22.10 - ???

Ukochany zażyczył sobie jako prezent urodzinowy haft. Po wspólnym przejrzeniu ofert kilku sklepów wybraliśmy razem zestaw, który jemu się podobał, a ja byłabym w stanie wyhaftować go w czasie, jaki pozostał do urodzin. Padło na "W kosmosie" od Coricamo, bo mało kolorów i stosunkowo niewielki (w porównaniu do wcześniejszych haftów) rozmiar:
Zdjęcie ze strony sklepu
Specjalnie zamówiłam haft z dużym wyprzedzeniem, by zdążyć go skończyć przed urodzinami i mieć jeszcze czas na kupienie odpowiedniej rozmiarowo ramki + oprawienie. Zamówienie złożyłam w południe 12-ego. Wszystko super, dostałam powiadomienie o przekazaniu zamówienia do realizacji, bla bla bla, ja cała w skowronkach, że stworzę prezent prawie idealny... i się zaczęło.
We wtorek, 16-ego (wyłączając weekend, dwa dni po złożeniu zamówienia) przyszedł do mnie email, że aktualnie brakuje im produktów w magazynie i że przewidywany czas wysyłki to 7 dni. Wydaje mi się to odrobinę nieprofesjonalne, że pomimo braków w magazynie artykuł wciąż był oflagowany na stronie jako dostępny do zakupu. No nic, myślę sobie, błąd rzecz ludzka, nie każdy sprawdza magazyn dzień w dzień, zdarza się. 18-ego, jeszcze przed 8 rano, przyszedł kolejny email o wysłaniu zamówienia. W takim tempie powinien przyjść na 25, co dawało mi 2 tygodnie i trochę, by go wyhaftować. Zestaw dotarł do mnie 22, niestety nie zdążyłam się wyrobić ze stawianiem krzyżyków.
Poniżej kilka zdjęć z procesu tworzenia:
Tak sobie ładnie zaczęłam od wyznaczenia kwadracików 10x10, bo inaczej bym tego nie ogarnęła.

A to opakowanie.

Pierwszy dzień haftowania. Możecie mnie zatłuc za ten ołówek, ale spod ciemnych kolorów nic nie widać.



A to stan na dzień dzisiejszy. Przez ponad miesiąc nie skończyłam nawet jednej strony ;_;.


Oj, co ja się męczę przy tym hafcie, co moje. O ile na zdjęciu kolory jeszcze można rozróżnić, tak patrząc na wzór można dostać oczopląsu, zwłaszcza pomiędzy dwoma najciemniejszymi odcieniami niebieskiego. A wystarczyło zmienić jeden z nich na, dajmy na to, szary lub szaroniebieski, i od razu łatwiej byłoby liczyć krzyżyki. We wzorze nie ma też żadnej informacji o sposobie haftowania: czy mam to zrobić krzyżykami, pół krzyżykami, ile nici muszę użyć, kompletnie nic. Musiałam wyszukać w internecie przelicznik, dzięki któremu ustaliłam, jaka ilość muliny będzie odpowiednia, by zakryć kanwę bez białych prześwitów (a i tak podejrzewam, że chyba przedobrzyłam i powinnam pracować z 3, nie 4 nićmi).
Chciałam ten post opublikować dopiero po ukończeniu pracy, ale podejrzewam, że uda mi się ukończyć to monstrum dopiero w przyszłym roku (już nawet się nie oszukuję, że uda się skończyć w grudniu, brawa dla mnie za szczerość xD). A przynajmniej będę mogła wrzucać informację o nim w postach o postępach :D.
Trzymajcie się ciepło! (i trzymajcie również kciuki, żebym to w końcu skończyła i zajęła się czymś ciekawszym) 
PS. Kompletnie zapomniałam: dziękuję wszystkim, którzy zagłosowali na mnie w Katalogowej ankiecie na rozdział miesiąca! Po raz pierwszy znalazłam się na podium i cieszę się niesamowicie <3.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz